Było piątkowe popołudnie 17 września 1937 roku. Do restauracji Landaua znajdującej się przy ówczesnej ulicy Nad Ścieżką 4 przy pl. Smolki wszedł 28-letni Leon Wanot, Polak pracujący jako ślusarz w fabryce „Bartelmuss & Suchy”. Zamówił 6 dkg kiełbasy oraz małe piwo. Z uwagi na fakt, że dla Żydów szabat zaczyna się w piątek po zachodzie słońca, dzierżawca restauracji wyznania mojżeszowego Karol Norman około godziny osiemnastej chciał zamknąć lokal. Poprosił więc Wanota, aby uregulował rachunek i opuścił restaurację. Ten jednak stanowczo odmówił. Wezwany na miejsce policjant odprowadził obu panów na posterunek, gdzie doszło do uregulowania długu w wysokości 45 groszy. Po powrocie do restauracji Norman zobaczył podążającego w jej stronę Wanota. Polecił żonie zamknąć drzwi, a sam stanął na progu. Kiedy Wanot przystanął na chwilę, restaurator wydobył pistolet i oddał strzał w jego kierunku. Trafiony kulą ślusarz padł martwy. Po zabójstwie Norman, bojąc się samosądu przechodniów, uciekł na komisariat i przyznał do zbrodni. Wyjaśniał, że nie miał zamiaru zabijać ślusarza, a jedynie bronił się, gdyż ten chciał uderzyć go jakimś błyszczącym przedmiotem. Podczas śledztwa świadkowie zajścia nie potwierdzili wersji Normana, zeznali, że Wanot szedł spokojnie, trzymając pod pachą skórzaną teczkę.
fot. Na parterze w kamienicy przy ul. Stojałowskiego 2 Karol Norman prowadził restaurację.
W niedzielę 19 września odbył się pogrzeb Leona Wanota, w którym jak donosiła lokalna prasa, wzięło udział kilka tysięcy osób. Orszakowi pogrzebowemu towarzyszyła eskorta policyjna. Ciało zabitego złożono w rodzinnym grobie na cmentarzu przy ulicy Grunwaldzkiej. Po pogrzebie tłum, wznosząc okrzyki antyżydowskie, ruszył ulicami Grunwaldzką i Dąbrowskiego, tłukąc szyby w żydowskich sklepach. Zamieszki trwały do późnego wieczora. Pomimo że mord nie miał podłoża religijnego, wywołał falę rozruchów antyżydowskich w Bielsku i Białej. Protestujący przeciwko zbrodni Polacy wybijali szyby w sklepach, synagogach oraz mieszkaniach żydowskich. W celu opanowania sytuacji policja sprowadziła posiłki z Katowic i Krakowa. Po mieście krążyli policjanci w stalowych hełmach z karabinami oraz obowiązywał zakaz gromadzenia się. Policja dokonała dwudziestu trzech aresztowań, trzy osoby zostały ranne. Ogółem straty materialne oszacowano na około siedemdziesiąt tysięcy złotych.
W lutym 1938 roku w Sądzie Okręgowym w Cieszynie odbyła się rozprawa, w której zapadł wyrok skazujący 63-letniego Karola Normana na karę sześciu lat więzienia oraz na poniesienie kosztów sądowych w wysokości 320 zł. Dwa miesiące po ogłoszeniu wyroku, na grobie męża przez wypicie większej ilość esencji octowej samobójstwo popełniła 25-letnia Władysława Wanot. 3 września 1939 roku po wkroczeniu do Bielska wojsk niemieckich odbywający karę więzienia Karol Norman został rozstrzelany wraz ze wszystkimi żydowskimi więźniami, skazanymi za zabójstwo. Jego żonę i córkę Niemcy wywieźli do Auschwitz, gdzie zostały zamordowane.
Restauracja Anny Landau, ul. Nad Ścieżką 4 – Bielsko-Biała, ul. Stojałowskiego 2